poniedziałek, 29 lipca 2013

Szatańska liczba!

Ja na chwilę, z SZATAŃSKĄ LICZBĄ! :D



Bay kochani ♥
Mounty♥

PS.ask
PS2. najprawdopodobniej narazie notki nie będzie. Ale nic nie jest pewne :)
PS3. Już 41 postów(licząc z tym) :D

czwartek, 25 lipca 2013

Elizabeth Growd cz.VI

Hej. Kolejna część :)
Zapraszam:



                              VI
Ta sama sytuacja zdarzała się przez następne trzy wieczory, w końcu postanowiła porozmawiać o tym z Laurą.
-Laura, musimy porozmawiać-powiedziała dziewczyna, po czym wyjaśniła jej, co widziała, pomijając to, że widziała tą dziewczynę ze swoim ojcem-co o tym sądzisz?-zapytała w końcu, po czym zauważyła, że jej przyjaciółka zbladła-co się stało?
Dziewczyna była całkiem blada, a z jej oka poleciała łza.
-Muszę ci o czymś powiedzieć-wyjąkała-ja... Jestem... Jestem Twoją siostrą-powiedziała roztrzęsiona.
Elizabeth otworzyła lekko usta i zamarła. Nie wierzyła w to, co usłyszała. Siostra? Ona nie miała siostry. Nie pamiętała żadnej innej osoby prócz mamy i taty.
-Kłamiesz!-krzyknęła-to niemożliwe!
Laura rozpłakała się i uciekła. Elizabeth pomyślała, że nie wie jeszcze wszystkiego. Nie wiedziała, co było w paczkach i skrzynkach, nie wiedziała czy to Laura nosiła je jej (i swojemu)ojcu, bo  przecież ta osoba miała czarne włosy, nie blond. Postanowiła przeczekać do wieczora.  

                                                                     ***
Była dziesiąta, Elizabeth patrzyła w niebo, na księżyc i czekała na dziweczynę. Kiedy ta się zjawiła, podbiegła do niej.
-Kim jesteś?
Postać wrzasnęła i przewróciła Elizabeth. Dziewczyna obolała odwróciła się. Tajemnicza, ciemno-włosa osoba biegła do parku. Dziewczyna pobiegła za nią.

Kiedy dobiegła, na miejscu był już ojciec. Rzuciła się na niego i wrzasnęła:
-Kim ona jest? Dlaczego nigdy nie wiedziałam, że mam siostre?
Ojciec nic nie powiedział. Odepchną córkę o uderzył ją w twarz. Ona zadrżała, z oczu pociekła jej łza. Nad nią stała tajemnicza postać.
-Kim jesteś?-szepnęła Elizabeth
Postać nie odpowiedziała, nie ściągnąła kaptura. Stała i patrzyła się na dziewczynę, która nic nie rozumiała. Wstała i popatrzyła na ojca, który stał bez ruchu, a potem zaczął uciekać i znikną za rogiem.
-O co chodzi?
Kobieta uśmiechnęła się, ale nic nie powiedziała.
-Powiedz mi o co chodzi!-krzyknęła dzwiewczyna. Kobieta odeszła zostawiając Elizabeth samą w parku...

Dziękuję,
Mounty

PS. Post dedykowany Oli <3


wtorek, 23 lipca 2013

Elizabeth Growd cz.V

Hej. Nie zgrałam zdjęć, nie chcę mi się. Niedługo dodam... Mam nadzieję.


                              V
Elizabeth poruszała się ostrożnie, około dwadzieścia metrów za postacią. Tajemnicza osoba przestała się już oglądać i szła pewniejszym krokiem. Poruszała się wyraźnie w stronę parku potem do niego weszła i skierowała się na ławkę, na której jeszcze wczoraj siedziała Elizabeth czekając na ojca. Postać doszła do ławki zdjęła kaptur i usiadła. Elizabeth schowała się w krzakach około dziesięć metrów od tajemniczej dziewczyny. Wkrótce zza rogu wynużył się... Ojciec. Ojciec Elizabeth. Dziewczyna przełknęła ślinę, jakby bojąc się, że zaraz będzie świadkiem morderstwa. Lecz jej ojciec przywitał się z dziewczyną, a ta dała mu skrzynkę i odeszła. A raczej chciała to zrobić, bo mężczyzna ją zatrzymał. Powiedział coś, a ona westchnęła i odbiegła. Ojciec uśmiechną się złowrogo i odszedł razem ze skrzynką. Elizabeth nic z tego nie rozumiała. "Kim była ta dziewczyna?" "Czego chciał od niej ojciec?" "Co było w skrzynce?" Zadawała sobie takie pytania wracając do domu dzieka. Niestety, nie potrafiła udzielić sobie na nie odpowiedzi. Westchnęła głośno i weszła przez ciemny korytarz do swojego pokoju. Było po jedenastej.
                                                                   
                                                                      ***
Dziewczyna obudziła się przed siódmą. Ubrała się, umyła i zeszła na podwórze. Zastała tam Laurę siedzącą pod drzewem ze szkicownikiem.
-Nic jej nie powiem-pomyślała Elizabeth-nie będę jej zawracać głowy swoimi problemami.
-Cześć!-powiedziała już na głos.
-Och, cześć-odparła Laura. Miała podkrążone oczy-źle dzisiaj spałam-wyjaśniła szybko.
-Acha. Co rysujesz?
-Takie tam... Bazgroły.-Elizabeth zajrzała przyjaciółce przez ramię. Na kartce narysowana była postać w kapturze.
-Wygląda jak dementor-zauważyła.
-Masz racje-Laura odłożyła ołówek i szkicownik-chodźmy, zobaczymy, czy w gnieździe są ptaki.
Elizabeth nie miała ochoty iść do lasu, ale postanowiła się poświęcić. Ma w końcu cały dzień, żeby pomyśleć o wydarzeniach poprzedniej nocy.
-Dobrze-odparła-daj mi chwilę, wezmę lornetkę-poszła i po chwili wróciła z lornetką w recę-możemy iść.
Kiedy dotarły i wdrapały się na drzewo, z przykrością stwierdziły, że ptaków jak nie było, tak nie ma. Elizabeth, za pomocą lornetki spenetrowała okolice w poszukiwaniu ptaków. Niestety, wszystkie które dostrzegła, miały swoje gniazda.
-Hm. Czy to nie dziwne, że tu jest to jajko? Przecież ptaki składają jaja wiosną, a jest sierpień-zauważyła Laura.
-Rzeczywiście-przyznała Elizabeth-nie pomyślałam o tym.
Dziewczyny chwilę siedziały w milczeniu, a potem stwierdziły, że czas iść na śniadanie, bo jest już po ósmej, a śniadanie jest o w pół do dziewiątej. Poszły więc zostawiając gniazdo z jajkiem na pastwę losu.

                                                                     ***
Nadszedł wieczór. Słońce zachodziło za horyzont, księżyc świecił lekko i niepewnie. Ptaki skończyły śpiewać, wył jakiś pies. W oddali słychać było pociąg. Elizabeth siedziała w krzakach i pilnowała, czy nie wyjdzie ta sama dziewczyna co wczoraj. Siedziała tak jakiś czas, aż punktualnie o dziesiątej dziesięć z drzwi wyszła czarno-włosa dziewczyna. Elizabeth zacisnęła zęby i starała się nie wydać żadnego dźwięku. Tajemnicza osóbka posuwała się szybko znów się rozglądając. Kiedy zniknęła za rogiem Elizabeth poszła za nią. Znów była świadkiem rozmowy dziewczyny z ojcem. Tym razem przekazała mu pakunek. Elizabeth była zbita z tropu...

Dziękuję i do zobaczenia!
Mounty
Zapraszam na aska :)

sobota, 20 lipca 2013

Elizabeth Growd cz.IV

Wróciłam. Notka dzisiaj wieczorem, albo jutro. Było super, ale mam więcej zdjęć nielalkowych... Lalkowych jest właściwie MAŁO. A w wodzie nie ma rzadnych, są na plaży. Nie bijcie ;(

A teraz czwarta część, chyba moja ulubiona ;*
Zapraszam, mam nadzieję, że nie zaśniecie xp


                                                                 IV
Dziewczyny szły przez las, odsuwając od siebie krzaki. Gałęzie muskały ich głowy, a zimny wiatr wiał im prosto w twarze. Weszły na polanę, na której rosło mnóstwo kwiatów. Tak, jakby ktoś rozrzucił je na trawie, nie zostawiając ani trochę pustego miejsca. Laura westchnęła z zachwytem patrząc na ptaki, które wydziobywały coś z ziemi. Dostrzegła też sarnę biegnącą za drzewami.
-To nie wszystko-powiedziała Elizabeth-jest coś jeszcze.
Zaprowadziła przyjaciółkę do drzewa i zaczęła się wspinać.
-No chodź-rzekła-to coś jest na górze.
Laura z mieszanymi uczuciami zaczęła sie wspinać. Po chwili oczom dziewczyn ukazało się gniazdo, a w nim jajko.
-Jest tylko jedno jajko-Zauważyła Laura-gdzie reszta? Powinno być więcej.
-Nie wiem, ale zdaje mi się, że to gniazdo, razem z jajkiem jest opuszczone. Od ponad tygodnia nie widziałam tu żadnego ptaka.
-Może przylatują, kiedy ciebie nie ma?-zastanawiała się dziewczyna, poprawiając blond grzywkę.
-Może-odparła Elizabeth z nadzieją w głosie-Chodźmy, za pół godziny obiad. Będą się o nas martwić, a przecież jeszcze musimy się przedrzeć przez te chaszcze.
                           ***
Elizabeth wyszła na podwórze. Było po dziesiątej wieczorem, słońce schowało się już za horyzontem, a księżyc wpełzną na niebo. Dostrzec nożna było gwiazdy. Dziewczyna siedziała na wilgotnej trawie, otulona kocem i wpatrywała się w przestrzeń. Usłyszała kroki, odwróciła się więc rozglądając się z niepokojem. Zagwizdał wiatr z księżyc oświetlił lekko chodnik. Elizabeth wstała zaniepokojona. Weszła na ścieżkę, potem na zimną kostkę, jaką wyłożony był podjazd. Księżyc świecić śmielej, z drzew pozrwały się ptaki. Wrona przysiadła obok nóg dziewczyny i popatrzyła na nią swoimi małymi, czarnymi oczkami. Po ścieżce przebiegł kot, kulejący na jedną nogę. Dziewczyna nie ruszała się z miejsca, czuła, że coś się stanie. Coś dziwnego, czego się nie spodziewała. Wkrótce stwierdziła, że jej przeczucie się sprawdziło. Z domu dziecka wybiegła dziewczyna.
-Laura?-pomyślała Elizabeth.
Nie, ona ma blond włosy, a postać, którą widziała, ma czarne. Elizabeth skuliła się za krzakiem i obserwowała. Postać poruszała się szybko, rozglądając się we wszystkie strony. Trzymała coś w rękach, jakąś skrzynkę. Obróciła się jeszcze raz i zniknęła za rogiem. Elizabeth wstała i otrzepała się z kurzu. Poszła. Ale nie do domu dziecka, lecz w stronę postaci. Miała zamiar dowiedzieć się kto wychodzi w stronę parku o takiej porze.

Dziękuję, do zobaczenia!
Mounty <3
Ps. Zapraszam na
aska
Ps2. Dziękuję za 2,011 wejść i 15 obserwatorów. Jesteście wielcy <3

czwartek, 11 lipca 2013

Sesja, zmiany i kilka informacji

Cześć :D
Na początek sesja, którą zrobiłam wczoraj Noriko:

-Tak za Tobą tęsknię... To co zrobiłam jest naprawdę straszne...


-Jak mam to naprawić? Jak?

-Chyba wiem....

C.D.N   :D
Teraz zmiany...
Jak widać znów zmieniłam wygląd bloga. Mam nadzieję, że na lepsze.

I kilka informacji:
Najważniejsza- Dziś w nocy wyjeżdżam na wakacje nad morze. Nie będzie mnie ok. Tydzień, nie będę miała dostępu do internetu, więc nie będę odwiedzała waszych blogów, ani też swojego.
Druga- Zabieram lalki, więc pewnie będzie sporo zdjęć.
Trzecia- Chyba niedługo zamawiam obitsu dla Nori. Da Emilii jeszcze niestety nie, ale też dostanie :D

To wszystko. Do zobaczenia za tydzień (około)!
Mounty ♥

 PS.Zapraszam na aska :)
PS2. "Lalkowy tydzień" będę nadrabiać po przyjeździe ;3






wtorek, 9 lipca 2013

Lalkowy tydzień-dzień pierwszy+deskorolka :D

Dzień pierwszy:
Noriko-sprzedawca
Frania-kupiec (koleś xD)

-Dzień dobry. Sprzedaje pan może obrazy?
-Panie, takie rzeczy to w muzeum!
-...

                                                                            xD
A teraz... Zresztą, sami zobaczcie:
                                                                   (Smacznego blogger!)
(J)a: Noriko, co robisz?
(N)oriko: Bawię się z Pukiem i Panem Gwiazdorem.
J: No bo wiesz... mam dla ciebie prezent...

N: Masz prezent DLA MNIE? Daj, daj!
J: co się mówi...
N:Proooszeee! *Oczy kota ze shreka*
J: Dobra, dobra...



 N: Deskorolka ^^
J: Podoba się?
N: TAK TAK TAK! Pingwiny ♥

 N: Weeee! Jadę :D



N: Ojojojojojojojojojoj....

                                                         (Zdjęcie celowo zamazane)
N:AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!


J: Mało brakowało...
N: Masz rację. Dzięki.

N: Teraz mi się uda...
J: Noriko, jesteś pewna, że chcesz znowu...
N: tak chcę.

N: Patrz jak mi dobrze idzie...

N:Odpychamy się i...

N:Ajjjj....!!!



N: Auuu.... Ech, chyba masz rację, powinnam jeszcze poćwiczyć...
J: Nie chyba, tylko na pewno!
N: -___-

Kuniec :D

Dziękuję, Mounty ♥






poniedziałek, 8 lipca 2013

Zabawa! :D

Tym razem ja stwarzam zabawę :D
Od jutra do następnego wtorku.
Baner:
Zabawa polega na tym, by codziennie robić krótkie fotostory zawierające zdania przydzielone do danego dnia. Fotostory, jak mówiłam, może być krótkie, wystarczy jedno zdjęcie, ale to musi być dialog dwóch osób. W roli "aktorów" może wystąpić każda lalka (monsterka, kolekcjonerska, barbie, my scene itd.)/lalki.
Np. 
-przepraszam, czy ma pan może do sprzedania jakiś obraz?
-Panie, takie rzeczy to w muzeum!
Musi być oczywiście przynajmniej jedno zdjęcie ;3

Mam nadzieję, że wszystko jasne, jak coś można pytać na 
asku :)
Dziękuję, Mounty
Ps. Dziękuję za 13 obserwatorów i 1,726 wejść! kochani jesteście 

Tydzień o mnie-koniec

Cześć. Dodaję dzisiaj bo wczoraj całkiem zapomniałam i przypomniałam sobie, jak Mio napisała notkę :D

Co porabiam? Najczęściej czytam, siedzę przed komputerem/iPadem. Czasem spotykam się też z przyjaciółmi. To wszystko.

Dziękuję, bardzo fajna zabawa, choć odrobinę męcząca. Ale nawet mi się podobało.
To wszystko, dziękuję
Mounty 

sobota, 6 lipca 2013

Tydzień o mnie-sześć

Hej :3
Przyjaciele, najlepszy temat :D
No więc, zacznijmy od tej... Chyba najbliższej mojemu sercu. Nie chcę obrażać reszty przyjaciół, ale na prawdę, najbliższa jest Ania <3 Najgorsze w tych wakacjach jest to, że jej ze mną nie ma. Kochanie <3
Daria moja żona :D kochanie moje ;3 tęsknie za Tobą, rozmowy na skypie nie wystarczą :*
Ola- chłopie xD nie, nie to dziewczyna, ale... Nie, że coś, ale Olka, jesteś chłpczycą :* bez ciebie byłoby nudno.
Marta (Martuś)- Bosz, tęsknie! Chodź do mnie! Jesteś kochana, Twoje boskie włosy *.* nie chciałabym, ale te loki... Mmm...
Dalszymi trochę są Julka i Milena. Ale to bardziej koleżanki. No i kolejna Julka i Milena (tak,
nazywają się tak samo jak te, o których wcześniej wspomniałam). No, to wszyscy :3

To wszystko, pa!
Mounty 

piątek, 5 lipca 2013

Tydzień o mnie-cztery, pięć.

Hej! 

Tak, tak. Środę omijam, bo nie mam pomysłu(i mi się nie chcę xD).
Wczoraj nie miałam czasu, była u mnie koleżanka. Dajemy:
Czwartek:
http://m.youtube.com/watch?v=M93nWdvlSrc
http://m.youtube.com/watch?v=pb-I8Uxzmgk
http://m.youtube.com/watch?v=lWA2pjMjpBs
http://m.youtube.com/watch?v=nhBorPm6JjQ
http://m.youtube.com/watch?v=9GQqF8Q7wQY
http://m.youtube.com/watch?v=Wg4A_d9F7xk
http://m.youtube.com/watch?v=BzE1mX4Px0I
http://m.youtube.com/watch?v=yTCDVfMz15M
http://m.youtube.com/watch?v=OpQFFLBMEPI
http://m.youtube.com/watch?v=nVjsGKrE6E8


Piątek:
Hmm... No więc... Moje miasto jest bardzo fajne xD ma wiele zabytkowych miejsc i w ogóle. Zdjęć nie wstaw
Bo nie się nie chcę, ale mogę powiedzieć, że jest w woj. Opolskim :D to wszystko, chyba. 
Dziękuję, Mounty 




wtorek, 2 lipca 2013

Arrival!Arrival!ARRIVAL!

Yayyayyayayayayayayayayayayayayayyayyayyayyayyay! Jest! Przybyła! Moja pierwsza dal. Przybyła! Jeeeeeeeeeej! Przybyła ok. 13.24. Tak się cieszę ^^
Dajemy:

                                                                                  Paczka *.*

                                                                  Budujemy napięcie xD

No dobra, nie męczę was. Przed państwem....







Dal....








Ok, ok....

DAL TINKER BELL!!!
kilka zdjęć:


                                          Haha! Odbiłam się tu, nie zawracajcie na to uwagi xD

                                                                                  Karta <3

I trampki, które przy okazji kupiłam. Szczerze mówiąc, to myślałam, że będą mniejsze ;p

A teraz przebrana już dziewczynka przedstawi się wam:

(J)a: Mała, przedstaw się czytelnikom bloga.
(N)oriko: Ech...

N: No dobra, jak muszę...


N: Jestem Noriko Neko Yourii, mam 10 lat. Mój tata był Japończykiem, mama Polką. To ona przywiozła mnie do Polski po śmierci taty.



 N: No, to chyba wszystko, co musicie wiedzieć. Sayonara!


A teraz macie tu jeszcze dwa zdjęcia Nori:

                                                                    W piaskownicy ^^

Nie zwracamy uwagi na to, że spadła jej trochę sukienka xD
Reszta jutro. A teraz jeszcze zabawa:

Biorę udział za poniedziałek i wtorek ;3
Poniedziałek:

Ciekawostki(10)
1.Jestem harcerką.
2.Uwielbiam kolczyki i bransoletki ^^
3. Jestem uzależniona od gumy do żucia.
4.Uwielbiam okulary za dychę xD
5. Mam słabość do małych, słodkich rzeczy ^.^
6. Jak byłam mała, to byłam grubaskiem xD
7. Nie wychodzę dobrze na zdjęciach, które sama sobie robię.
8. Lubię swoje włosy :3
9. Komary bardzo mnie lubią x(
10. Lubię co chwilę sprawdzać czy ktoś nie dodał posta na blogu, nie skomentował mojego, czy mam nowego obserwatora itp.

Teraz wtorek:

Jak zaczyna się mój dzień? W wakacje. Niech będzie, kiedy mam wolne:
Wstaję ok. 9.00, jem śniadanie i
a) siadam przed TV
b) Jak jest ładna pogoda to czasem idę na dwór
c)Siedzę przy iPadzie
Potem podjadam, podjadam i tak w kółko. Czasem spotkam się ze znajomymi, jak nie, to bawię się z młodszym bratem itp. Wieczorem siadam przed TV lub przed kompem(Jak to drugie, to zazwyczaj piszę notkę). W łóżku czasem coś poczytam, pooglądam i idę spać. Nic specjalnego, dzień jak każdego. No, może ewentualnie jeszcze będę jeździć na basen, na wakacje też będę wyjeżdżać, ale mój dzień w domu wygląda tak, jak to napisałam.

I outfit:

Mam na sobie: bluzkę(milord ^^), krótkie spodenki i biżuterię. Nic specjalnego.

Dziękuję i mam nadzieję, że czytając to, nie zasneliście xD
Dobranoc,
Mounty♥



















Elizabeth Growd cz.III

Hej....


                                                                       III
 Usiadła na ławce, tej samej co wczoraj.
  Dzień nie był już taki deszczowy. Pięknie świeciło śłońce, a jego promienie zdawały się otulać wszystkie drzewa, krzewy, wszystkie zwierzęta, ludzi. Lecz Elizabeth miała wrażenie, jakby promienie omijały ją szerokim łukiem. Może to przez jej paskudny humor?
Zza zakrętu wyszedł, a raczej wypełzną mężczyzna w czarnym płaszczu z kapturem. Elizabeth popatrzyła na niego z niechęcią. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać, szczególnie z nim. Ale on jakby tego nie zauważył. Uśmiechnął się głupio i powiedział:
-A kogo to moje oczy widzą? Przyszłaś, to dobrze.
-Czego znowu chcesz? Może poprosisz o buziaka?
-Och, nie, nie teraz. Chciałem się spytać, czy chcesz ze mną zamieszkać? To napewno lepsze od domu dziecka, prawda?
-O nie. Wszystko jest lepsze od mieszkania z tobą. Szczególnie po tym, co zrobiłeś.
-Ale przecież jesteś tam sama.-na jego twarzy ukazał się wyraz triumfu.-Bez nikogo. Bez przyjaciół, bez bliskich...
-Ależ nie. Mam przyjaciółkę, Laurę. Jej mama zginęła, tata odszedł, a siostra... Znikneła, niewiadomo gdzie.
-Laura? -ojciec zbladł.
-Tak, Laura. -odpowiedziała i odeszła zostawiając ojca w środku parku.
                                                                 ***
 -Laura! Laura!
 Elizabeth stała na podwórku i wołała przyjaciółkę. Z okna wyjrzała dziewczyna o blond włosach.
-Zejdziesz na dół?
-Tak, zaraz.
Rozległ się tupot stóp, z budynku domu dziecka wyszła Laura, dziewczyna o blond włosach i ciemnoniebieskich oczach.
-Chodź-powiedziała Elizabeth-muszę ci coś pokazać...

Dziękuję, żegnam.
Mounty

Ps.Wracam wieczorem z niespodzianką ;3

poniedziałek, 1 lipca 2013

Tumblr i bloglovin

Ja tak szybciutko, żeby zaprosić was na mojego tumblra: http://szczurkowelove.tumblr.com/
I jeszcze, chciałam poinformować, że podobno obserwatorzy mają zostać dzisiaj usunięci, 
więc macie Możliwość obserwowania mojego bloga przez bloglovina.
Wystarczy kliknąć ikonę na
pasku bocznym i zaobserwować :3
Zapraszam i dziękuję, 
Mounty

Ps. Możliwe, że wpadnę jeszcze wieczorem :)

Ps2. Dziękuję za 1,500 wejść! Kocham was :3